sobota, 6 lipca 2013

TAORIS 1

Rozdział 1

Zbliżał się wieczór. Luhan i Xiumin jak zwykle, każdego wieczoru grali w "Chińczyka" to był ich taki zapychacz czasu. Lay i Chen wybrali się do miasta na tak zwane "wyrywanie lasek". Tao siedział jak zwykle sam wpatrzony w ekran swojego nowego smartphona. Nudziło mu się koszmarnie. Gdyby był tu Kris od razu byłoby mu raźniej. Nie chciał jednak okazywać, że czuje się samotny bez swojego przyjaciela. Kris jako jedyny miał dziewczynę. Miała na imię Ji Yeon. Była naprawdę ładna. Tao nie dziwił się, że jego kolega z zespołu spędza z nią aż tyle czasu. Około 22:00 zakochani wrócili z kolacji. Wszyscy już byli w swoich sypialniach. Oczywiście nie licząc Chena i Laya. Jedyny Tao siedział na kanapie czekając na nich. - Wróciliście już? - spytał trochę zdenerwowany. Był zazdrosny, że Kris spędza więcej czasu z nową dziewczyną niż z nim. Podszedł do nich i nie chętnie przywitał się z Ji Yeon. Ta spostrzegła, że Tao jest w stosunku do niej nie zbyt miły. Odsunęła się tylko w bok. - Mhmm... - odparł Kris i przygarnął do siebie swoją dziewczynę. Nie widział w tym zupełnie nic złego. Tao już nie wytrzymał. Chwycił Krisa za nadgarstek i zaprowadził do pokoju obok. Chciał z nim pogadać tak na poważnie. Rzucił nim o łóżko. Musieli być dość cicho, bo Xiumin spał. Nikt nie chciał go budzić. Kris był trochę zdziwiony reakcją Tao. Kompletnie nie widział o co mu chodzi. Ji Yeon była kobietą więc miała w nawyku to, że musi wiedzieć wszystko. Podeszła do pokoju i stanęła przy drzwiach nasłuchując o czym gadają Tao i Kris.- Ja dłużej tego nie wytrzymam. Od kiedy pojawiła się ta Ji Yeon wszystko się zmieniło. Zacząłeś mnie ignorować, nie wychodzisz ze mną nigdzie, nie chcesz spędzać już ze mną czasu. Ciągle tylko słychać "Ji Yeon" i za każdym razem kiedy cię widzę ona musi być z tobą. Chciałbym choć raz spędzić z tobą wieczór jak dawniej. -powiedział już nie zdenerwowany a wściekły Tao. Wszystko się w nim gotowało. Czuł ulgę, że w końcu to z siebie wyrzucił. Znów szarpnął Krisa i przycisnął go do ściany. Jego oczy były ogromne. Był przerażony postawą Tao. -Nie rozumiem o co ci chodzi. Spędzamy czas razem na próbach i występach mam dziewczynę i muszę się nią teraz opiekować a nie swoim malutkim maknae. Proszę cię jesteś już dorosły. Znajdź sobie dziewczynę to ci dobrze zrobi. Widzisz jak Chen i Lay korzystają z życia. Zrób to samo ze sobą.-powiedział z nutką pretensji Kris i wyrwał się Tao. Ji Yeon była dumna z tego co powiedział Kris. Słyszała jak się zbliża do drzwi więc uciekła na kanapę i czekała tam na swojego chłopaka. Tao jednakże na tym nie chciał zaprzestać. Chwycił go teraz mocniej i znów przycisnął do ściany.-Nie znajdę sobie dziewczyny idioto ! Jestem gejem !- prawie to wykrzyczał i mimo tego, że był najmłodszy był bardzo silny. Kris wiedział, że nie ma z nim najmniejszych szans. Chłopak zamarł. Kompletnie nie miał pojęcia co ma mu odpowiedzieć. W pokoju panowała ciemność. To dodawało można by powiedzieć uroku całej tej sytuacji. Tao oblizał usta i pocałował Krisa. Czekał na to cały wieczór. Sam nie wierzył, że to zrobił. Trochę żałował, że nie widział jego miny, lecz to jak całował Kris było naprawdę nie ziemskie. Oczekiwał, że Kris zacznie krzyczeć lub coś w tym stylu, ale on tylko stał i ciężko oddychał. Tao czuł to na swojej skórze. Oddech Krisa był nie spokojny. Jakby się czegoś przestraszał.- Puść mnie... Przepraszam, ale to nam nie wyjdzie. - powiedział trochę smutny Kris. Nie chciał ranić swojego przyjaciela. Tao nadal trzymał go pewnie, lecz po chwili jego ręce się rozluźniły i puściły Krisa. Chłopak odszedł od Tao. Jednak miał poczucie winy. Jego najlepszy przyjaciel wyznał mu miłość co ma zrobić?. Gwałtownie się odwrócił i rzucił na szyję Tao.-Dziękuję, że mi to powiedziałeś.- mruknął i poszedł do swojej dziewczyny. Wolał żeby ona o tym nie wiedziała i żeby jak najszybciej stąd poszła. Miał mętlik w głowie. - Musisz iść...- podszedł do Ji Yeon i przytulił ją, ale nie pocałował. Czuł, że to nie byłoby w porządku wobec Tao, który obserwował teraz co robią. Kris wziął prysznic i położył się do swojego łóżka. To samo zrobił Tao lecz w przeciwieństwie do Krisa on spał spokojnie. Kris nie mógł spać całą noc. Myślał o pocałunku, Tao i Ji Yeon. Nie wiedział co robić. Nawet nie był pewny czy jeszcze coś czuje do Ji Yeon po tym co się stało. -Tao fajnie całuje...- mruknął  i oblizał swoje usta, aby przypomnieć sobie ich pierwszy pocałunek. Jednak po chwili opamiętał się i nie mógł w to wszystko uwierzyć. Nie mógł uwierzyć w to , że stał się gejem. Teraz Ji Yeon nic dla niego nie znaczy. Nie pociaga go już tak jak dawniej. Może i jest ładna, ale to nie to samo. Po nocnych rozmyślaniach zasnął około 4. To była ciężka noc dla niego. Bał się spotkania twarzą w twarz z Tao. Co mu wtedy miałby powiedzieć, że nagle on mu sie spodobał i że jest gejem. Albo jeszcze lepiej znów zaczęliby się całować. Tak zamyślony szedł do łazienki gdy nagle wpadł na maknae. -o wilku mowa...-przez przypadek mu sie wymsknęło i popatrzył się na Tao nie pewnie. Ten natomiast pomrugał przez chwilę swoimi czarnymi oczami.- Mogę już iść do łazienki?- spytał kompletnie ignorując Krisa. Tak jakby wczoraj nic nie zaszło. Kris był w lekkim szoku. Pokiwał tylko głową i popatrzył się na Tao który zmierzał w kierunku łazienki. Chciał za nim zawołać, ale jakby zabrakło mu głosu. Zamarł...

2 komentarze:

  1. Podoba mi się, nawet bardzo, lubię takie trochę nieszczęśliwe sytuacje, ale... nie można ot tak stać się gejem. Albo się nim jest (nawet jeśli się o tym nie wie) albo nie. To jedyny minus.
    "o wilku mowa" - no proszę, nawet w samym opowiadaniu o EXO, Ulfy atakują.
    Czekam na kolejny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... ciekawie, ciekawie. Też tak trochę dziwnie, że Kris nagle chyba coś czuje do Tao i ot tak jest homoseksualistą, ale spoko. Ja bym jeszcze go pomęczyła, żeby miał wątpliwości przez jakiś czas <3 ale to twoje opowiadanie i rób co chcesz <3 Ogólnie mi się podobało i czekam na kolejny rozdział <3 Pozdrawiam cieplutko ^.^

    OdpowiedzUsuń