sobota, 2 listopada 2013

Mój nowy blog ^^

Jeżeli jesteście zainteresowani moją twórczością xd zapraszam na mojego zupełnie nowego bloga. A w sumie są tam już 3 posty ^^ typowe yaoi i shounen ai czyli to co lubie i mam nadzieje ze wy tez ^^ Wpadajcie :
www.yaoi-art.blogspot.com
www.yaoi-art.blogspot.com
www.yaoi-art.blogspot.com
www.yaoi-art.blogspot.com
www.yaoi-art.blogspot.com

LICZE NA WAS <3


środa, 14 sierpnia 2013

TAORIS 4

-Nie masz się czego bać- powiedział Tao. Kochał burze ale widząc tak przerażonego Krisa wolał już nic nie mówić. Przytulił go tylko mocniej.-Nie opuszczaj mnie. Prosze - wyjąkał Kris, który przymykał oczy ze strachu. Tao chwycił go i położyli się razem na łóżku.- Zaraz wszystko minie.- Tao uśmiechnął się, a w sumie to śmiał się z Krisa. Jaki chłopak się tak zachowuje. Nie wierzył, że zakochał się akurat w nim. Nagle usłyszeli, że ktoś wszedł do domu. - To duch!- krzyknął Kris i był już bliski płaczu, lecz w drzwiach zamiast jakiejś zjawy pojawił się Sehun.- Witajcie ! Widzę że się dobrze bawicie.- zaśmiał się i do pokoju wleciała reszta chłopaków. - Kris straszliwie się boi- zaśmiał się Tao i popatrzył na biednego Krisa, który kompletnie nie wiedział co się dzieje.- Zanieśmy go może do jego pokoju.- zaproponował Xiumin, nie chciał by ten zajmował jego łóżko. - Nie ! Ja chce być z Tao! Nie zabierzecie mnie stąd nawet siłą. Najlepiej wyjdźcie. - Kris zachowywał się jakby wpadł w jakąś furię. Chłopcy zaczęli się śmiać i wyszli z pokoju. - Przejaśnia się widzisz.- uspokoił Krisa Tao. Kris zaczął już spokojniej oddychać.- Dziękuje ze się tak mną zaopiekowałeś i nie uważaj mnie za dziwaka czy coś po prostu się boje...- powiedział Kris i w tym momencie Tao czule pocałował go w usta. - Kocham cie i zawsze będę przy tobie. - jak na Maknae to były mocne słowa. Kris odpowiedział tylko uśmiechem i wstał z łóżka. - Wyjdziemy gdzieś dziś?- spytał .- Niee. Zostańmy tutaj - zaproponował Tao i przyciągnął go do siebie i rzucił na łóżko namiętnie całując jego szyję. Z ich pokoju dobiegały różne dzwięki. Można się było domyśleć jakie.- Ciszej tam !- zapukał do pokoju Kai. W tle było słychać śmiechy. Ale jakoś Taoris nie przejmowali się tym. Kris zakochał się w Tao. Po paru tygodniach już byli parą. Oczywiście nie oficjalnie. To się nie mogło wydać. Nadal są ze sobą i są bardzo szczęśliwi XDDD

wtorek, 6 sierpnia 2013

TAORIS 3

Rozdział 3
Kris przeciągnął się leniwie na łóżku. Pierwsze co zobaczył to czarne oczy Tao patrzące się na niego jakby był jakimś smakowitym kąskiem.- Co ty robisz w mojej sypialni?- spytał przerażony Kris przykrywając się kołdrą. Najwyraźniej biedak ze strachu nic wczoraj nie zapamiętał.-Kris chcę ci przypomnieć, że to moja sypialnia...- mruknął Tao i uśmiechnął się zadziornie do Krisa.- ale...- tylko to zdołał z siebie wydusić Kris. Maknae wstał z łóżka. Miał obcisłe bokserki no i ładny tyłek. Kris tylko na razie na tym się skupił. - Fajny masz tyłek - wymsknęło mu się przez przypadek. Natychmiast zakrył usta ręką. Tao tylko się uśmiechnął i poszedł do łazienki.- Jakby co to nas nic nie łączy pamiętaj !- jeszcze zdążył krzyknąć Kris i usiadł na łóżku. Jak to miał w nawyku codziennie sprawdzał czy nie ma jakiejś wiadomości. Pobiegł do pokoju po swój telefon, a następnie znów wskoczył do łóżka Tao. Było mu tam cieplutko. - Zobaczmy co nowego mamy...- mówił sam do siebie. - Wiadomość od Ji Yeon- " Dziś nie uda mi się przyjechać... Przepraszam"- Kris obojętnie odłożył telefon na szafkę i zamknął oczy. - Co ty tu jeszcze robisz?- spytał Tao. Teraz tylko ręcznik opasał jego bioderka. - Nie widać ? Śpię...- mruknął Kris i obsunął się niżej kiedy przyszła do niego nowa wiadomość. Było to jakieś zdjęcie. - Patrz jakaś wiadomość od Sehuna. "- Myślę że powinieneś wiedzieć..." - kiedy Kris otworzył zdjęcie zobaczył tam Ji Yeon obściskującą się z Jaejoongiem. Łzy napłynęły mu do oczu. - Patrz...- powiedział do Tao. Ten chwycił telefon i zaczął się najwyraźniej śmiać. - Wiedziałem że tak będzie...- uśmiechnął się jeszcze i położył się obok Krisa. - Ale ona mówiła że mnie kocha... zadzwonie do niej. - nie czekał ani chwili o wykręcił numer do Ji Yeon. - Mam dla ciebie niespodziankę. Prześlę ci fajne zdjęcie. - dziewczyna nawet nie zdążyła odpowiedzieć, bo Kris rozłączył sie tak szybko. "-To koniec..." - tak brzmiała treść wiadomości z załączonym zdjęciem. Czuł się zraniony. Natychmiast przytulił sie do Tao i zaczął płakać jak małe dziecko. Maknae nie wiedział co ma do końca zrobić. Przytulił go tylko mocniej i zaczął gładzić po głowie.- Niech bierze sobie tego Jaejoonga. Niech wie jak cudownego chłopaka straciła.- Tao pocałował Krisa w czoło i przygarnął do siebie ocierając jego łzy. - Jesteś naprawdę najlepszym przyjacielem jakiego można mieć...- powiedział cicho Kris i spojrzał na Tao swoimi zapłakanymi oczami. - Dziękuję, że chociaż ty jesteś ze mną.- w tym momencie wbiegła do domu Ji Yeon. - I to ja cię niby zdradzam? Wiesz co szukasz pocieszenia w ramionach mężczyzny. To stąd te pytania o homoseksualistach. - tak jak szybko wbiegła tak samo szybko wybiegła. Kris wstał lecz poczuł jak ktoś ciągnie go za nadgarstek - Nie opłaca się za nią biegać... skoro uważa że ty zdradziłeś ją ze mną to musi być stuknięta. Ty wolisz kobiety. Prawda? - spytał nie pewnie Tao. - Sam już nie wiem - krzyknął i popatrzył się na Tao. - Dobrze że się o wszystkim dowiedziałeś.- uśmiechnął się i pogładził go po policzku.- Może masz racje coś się kończy, a coś się zaczyna. - zaczął jeździć po torsie Tao. - Przestań. Jesteś teraz zdesperowany.- powiedział Maknae i się odsunął. - Poczekajmy z tym - zaproponował i poszedł robić śniadanie.- Proszę Kris - położył obok niego talerz z jajecznicą. Starszy rzucił mu się na szyję. - Kochany jesteś. - dodał i pocałował go w policzek. Było mu trochę źle z tym że zerwał z Ji Yeon, ale do Tao też coś czuł a przynajmniej tak mu się zdawało. - Nakarm mnie.. - usiadł po turecku jak małe dziecko, zamknął oczy i otworzył buzie. Tao nie mógł się powstrzymać. Zbliżył usta do jego ust a w sumie do otwartej buzi i pocałował go namiętnie. Kris odchylił się lekko i oblizał swoje usta śmiejąc się. - To było smaczne, ale jestem głodny. - chwycił rękę Tao w której trzymał widelec i nakarmił się. - Jednak ta pierwsza opcja była lepsza. -przygryzł wargę i chciał go pocałować gdy znów usłyszał piorun. - Nie !! - krzyknął i przytulił się do Tao. - Udusisz mnie - wykrztusił ledwo, ale nie odsunął się . - Wiesz... Kocham cię- powiedział maknae a Kris tylko uniósł swoje oczy. Był przestraszony. - No racja i tak nic nie będziesz pamiętał - Tao poczochrał jego włosy i pocałował w czoło. W tle było słychać tylko deszcz i pioruny. Było pięknie. To znaczy było pięknie tylko dla Tao...

niedziela, 4 sierpnia 2013

Annyeong !
Tak wiem długo mnie nie było ^^ Tęskniliście? 'Szczerze wątpie...'
Miło znów będzie pisać. A swoją nieobecność tłumacze wyjazdem do Turcji.
Jutro kolejny rozdział.
Pozdrawiam Ciepło ^^

sobota, 6 lipca 2013

TAORIS 2

Rozdział 2

Poszedł robić to co robi każdego ranka. Ubrał się i poszedł zjeść śniadanie. Tylko on i Tao wstali. Obydwoje byli rannymi ptaszkami.-Dzień Dobry ! - odezwał się w końcu Kris. Tao tylko coś mruknął pod nosem i również zaczął przyrządzać śniadanie. Do domu wpadła Ji Yeon. Kris zupełnie zapomniał, że przychodzi ona tu każdego ranka. Na szczęście skończył jeść śniadanie. Nadal zastanawiał się czy jest gejem. Chwycił swoją dziewczynę za rękę i pocałował ją czule. Tao tylko patrzył się z obrzydzeniem. Zakochani wyszli. - Wiesz Ji Yeon... mam pytanie- zaczął nie pewnie Kris. Chciał z nią pogadać.- Czy można tak z dnia na dzień stać się gejem?- popatrzył jej w oczy, które były zawsze pełne radości. Tylko się zaśmiała. Była studentką psychologii więc co nieco wiedziała o tych sprawach.- Oczywiście, że nie. Ten proces kształtuje się przez pewien czas.-odpowiedziała nic nie podejrzewając i przytuliła Krisa mocniej. Chłopak zdał sobie sprawę, że to rzeczywiście nie jest możliwe, że przez jeden głupi pocałunek stanie się gejem. Teraz chciał spędzić czas z ukochaną, którą jednak nadal kochał. Tłumaczył sobie, że wszystko to co wczoraj sobie ubzdurał to przez te emocje. Zapomni o tym. Razem z Ji Yeon poszli do wesołego miasteczka. Lubili tam chodzić. To było jedno z ich ulubionych miejsc spotkań. Po 4 godzinach wspaniałej zabawy odprowadził swoją dziewczynę do domu. Nie chciał jej zostawiać w jej towarzystwie czuł się dobrze, ale oczywiście miał trening. Już nie mógł doczekać się jutra chciał ją znów ujrzeć. Po około 15 minutach dojechał do domu metrem. -Wróciłem ! - krzyknął przechodząc przez próg. Nikt mu nie odpowiedział. Na kanapie zobaczył tylko Tao. - Gdzie chłopcy?- spytał zdziwiony Kris. -Hmm.. Poszli gdzieś tam... nie wiem wytwórnia ich potrzebowała.- oderwał na chwilę oczy od smartphona i uśmiechnął się do Krisa. -Dziwne mieliśmy mieć dziś trening.- powiedział trochę smutny Kris, lubił chodzić na treningi chciał mieć ładne ciało.-No tak ale oni wyjechali gdzieś na 2 dni. Kazali nam zostać jakby coś się stało. - powiedział Tao i wstał leniwie z kanapy. -Chcesz coś do jedzenia ? Mogę zrobić.-zasugerował i zbliżył się do Krisa. -Tak bardzo chętnie.- lubił kiedy Tao dla niego gotował. Przebrał się i usiadł do stołu. Tao zrobił naleśniki to było najprostsze danie, ale według Krisa Tao robił wyśmienite naleśniki.-Smacznego !- krzyknął radośnie Kris i zaczął jeść. Uwielbiał naleśniki z bitą śmietaną. Tao się zaśmiał.- Brudny jesteś-powiedział i starł resztkę bitej śmietany z ust kolegi i oblizał palec. Kris przełknął resztkę jedzenia i znów zaczął szybko jeść jakby to były wyścigi. -Dziękuje-odszedł od stołu zabierając talerz. Znów poczuł się nie komfortowo. Dochodziła 21:30. Kris był zmęczony po tym dniu spędzonym w wesołym miasteczku. Natychmiast położył się spać. Słyszał jak Tao jeszcze się krząta po domu. O 22 zapanowała kompletna cisza. Kris był tak zmęczony, że padł. Obudziło go huk. Takiego jeszcze nigdy nie słyszał. Przestraszył się. Bał się burzy jak nikt inny. Natychmiast zbiegł na kanapę i zwinął się w kłębek. Te huki naprawdę przeraziły chłopaka. Tao też się obudził. Chciał sprawdzić czy u Krisa wszystko w porządku. Nie zastał go w łóżku. Zmartwił się. Zbiegł na dół. Na kanapie zobaczył Krisa, który najwyraźniej płakał. Tao podszedł nie pewnie i usiadł obok chłopaka. Kris odruchowo przytulił się do Tao.- Boje się...-jęknął Kris i chwycił się mocnej Tao. Wiedział, że nie powinien tego robić, ale strasznie się bał.-Spokojnie...- Tao pogłaskał go po głowie.-Możesz spać ze mną jeśli chcesz...-zaproponował Tao nadal przytulając Krisa. Chłopak się zawahał. Nie chciałby coś ich łączyło, ale tak się bał a poza tym nie był gejem, nic się nie stanie...-Dobrze-wyjąkał i poczuł jak Tao bierze go na ręce. Weszli po schodach. Tao położył Krisa na łóżku i położył się obok przytulając go. W tle nadal było słychać grzmoty. - Śpij dobrze...- Tao pogłaskał Krisa po policzku a ten szybko zamknął oczy. Musiał przyznać, że czuje się o wiele bezpieczniej. Po jakieś godzinie zasnął...u boku Tao, lecz dla niego zupełnie nic to jeszcze nie znaczy. Śpią jak brat z bratem...

TAORIS 1

Rozdział 1

Zbliżał się wieczór. Luhan i Xiumin jak zwykle, każdego wieczoru grali w "Chińczyka" to był ich taki zapychacz czasu. Lay i Chen wybrali się do miasta na tak zwane "wyrywanie lasek". Tao siedział jak zwykle sam wpatrzony w ekran swojego nowego smartphona. Nudziło mu się koszmarnie. Gdyby był tu Kris od razu byłoby mu raźniej. Nie chciał jednak okazywać, że czuje się samotny bez swojego przyjaciela. Kris jako jedyny miał dziewczynę. Miała na imię Ji Yeon. Była naprawdę ładna. Tao nie dziwił się, że jego kolega z zespołu spędza z nią aż tyle czasu. Około 22:00 zakochani wrócili z kolacji. Wszyscy już byli w swoich sypialniach. Oczywiście nie licząc Chena i Laya. Jedyny Tao siedział na kanapie czekając na nich. - Wróciliście już? - spytał trochę zdenerwowany. Był zazdrosny, że Kris spędza więcej czasu z nową dziewczyną niż z nim. Podszedł do nich i nie chętnie przywitał się z Ji Yeon. Ta spostrzegła, że Tao jest w stosunku do niej nie zbyt miły. Odsunęła się tylko w bok. - Mhmm... - odparł Kris i przygarnął do siebie swoją dziewczynę. Nie widział w tym zupełnie nic złego. Tao już nie wytrzymał. Chwycił Krisa za nadgarstek i zaprowadził do pokoju obok. Chciał z nim pogadać tak na poważnie. Rzucił nim o łóżko. Musieli być dość cicho, bo Xiumin spał. Nikt nie chciał go budzić. Kris był trochę zdziwiony reakcją Tao. Kompletnie nie widział o co mu chodzi. Ji Yeon była kobietą więc miała w nawyku to, że musi wiedzieć wszystko. Podeszła do pokoju i stanęła przy drzwiach nasłuchując o czym gadają Tao i Kris.- Ja dłużej tego nie wytrzymam. Od kiedy pojawiła się ta Ji Yeon wszystko się zmieniło. Zacząłeś mnie ignorować, nie wychodzisz ze mną nigdzie, nie chcesz spędzać już ze mną czasu. Ciągle tylko słychać "Ji Yeon" i za każdym razem kiedy cię widzę ona musi być z tobą. Chciałbym choć raz spędzić z tobą wieczór jak dawniej. -powiedział już nie zdenerwowany a wściekły Tao. Wszystko się w nim gotowało. Czuł ulgę, że w końcu to z siebie wyrzucił. Znów szarpnął Krisa i przycisnął go do ściany. Jego oczy były ogromne. Był przerażony postawą Tao. -Nie rozumiem o co ci chodzi. Spędzamy czas razem na próbach i występach mam dziewczynę i muszę się nią teraz opiekować a nie swoim malutkim maknae. Proszę cię jesteś już dorosły. Znajdź sobie dziewczynę to ci dobrze zrobi. Widzisz jak Chen i Lay korzystają z życia. Zrób to samo ze sobą.-powiedział z nutką pretensji Kris i wyrwał się Tao. Ji Yeon była dumna z tego co powiedział Kris. Słyszała jak się zbliża do drzwi więc uciekła na kanapę i czekała tam na swojego chłopaka. Tao jednakże na tym nie chciał zaprzestać. Chwycił go teraz mocniej i znów przycisnął do ściany.-Nie znajdę sobie dziewczyny idioto ! Jestem gejem !- prawie to wykrzyczał i mimo tego, że był najmłodszy był bardzo silny. Kris wiedział, że nie ma z nim najmniejszych szans. Chłopak zamarł. Kompletnie nie miał pojęcia co ma mu odpowiedzieć. W pokoju panowała ciemność. To dodawało można by powiedzieć uroku całej tej sytuacji. Tao oblizał usta i pocałował Krisa. Czekał na to cały wieczór. Sam nie wierzył, że to zrobił. Trochę żałował, że nie widział jego miny, lecz to jak całował Kris było naprawdę nie ziemskie. Oczekiwał, że Kris zacznie krzyczeć lub coś w tym stylu, ale on tylko stał i ciężko oddychał. Tao czuł to na swojej skórze. Oddech Krisa był nie spokojny. Jakby się czegoś przestraszał.- Puść mnie... Przepraszam, ale to nam nie wyjdzie. - powiedział trochę smutny Kris. Nie chciał ranić swojego przyjaciela. Tao nadal trzymał go pewnie, lecz po chwili jego ręce się rozluźniły i puściły Krisa. Chłopak odszedł od Tao. Jednak miał poczucie winy. Jego najlepszy przyjaciel wyznał mu miłość co ma zrobić?. Gwałtownie się odwrócił i rzucił na szyję Tao.-Dziękuję, że mi to powiedziałeś.- mruknął i poszedł do swojej dziewczyny. Wolał żeby ona o tym nie wiedziała i żeby jak najszybciej stąd poszła. Miał mętlik w głowie. - Musisz iść...- podszedł do Ji Yeon i przytulił ją, ale nie pocałował. Czuł, że to nie byłoby w porządku wobec Tao, który obserwował teraz co robią. Kris wziął prysznic i położył się do swojego łóżka. To samo zrobił Tao lecz w przeciwieństwie do Krisa on spał spokojnie. Kris nie mógł spać całą noc. Myślał o pocałunku, Tao i Ji Yeon. Nie wiedział co robić. Nawet nie był pewny czy jeszcze coś czuje do Ji Yeon po tym co się stało. -Tao fajnie całuje...- mruknął  i oblizał swoje usta, aby przypomnieć sobie ich pierwszy pocałunek. Jednak po chwili opamiętał się i nie mógł w to wszystko uwierzyć. Nie mógł uwierzyć w to , że stał się gejem. Teraz Ji Yeon nic dla niego nie znaczy. Nie pociaga go już tak jak dawniej. Może i jest ładna, ale to nie to samo. Po nocnych rozmyślaniach zasnął około 4. To była ciężka noc dla niego. Bał się spotkania twarzą w twarz z Tao. Co mu wtedy miałby powiedzieć, że nagle on mu sie spodobał i że jest gejem. Albo jeszcze lepiej znów zaczęliby się całować. Tak zamyślony szedł do łazienki gdy nagle wpadł na maknae. -o wilku mowa...-przez przypadek mu sie wymsknęło i popatrzył się na Tao nie pewnie. Ten natomiast pomrugał przez chwilę swoimi czarnymi oczami.- Mogę już iść do łazienki?- spytał kompletnie ignorując Krisa. Tak jakby wczoraj nic nie zaszło. Kris był w lekkim szoku. Pokiwał tylko głową i popatrzył się na Tao który zmierzał w kierunku łazienki. Chciał za nim zawołać, ale jakby zabrakło mu głosu. Zamarł...

Fanfic

Chciałbym przeprosić wszystkich czytelników mojego bloga <o ile istnieją tacy> za moją baaardzo długą nieobecność. Miałam małe problemy, ale teraz już będę pisać regularnie. Zakończyłam fanfic o Baekyeolu (mam nadzieję, że się podobał) i zaczynam pisać o Taorisie. Mam jakąś słabość do EXO xD też będzie się składał z około 10 rozdziałów. Miłego czytania ! Zapraszam :*