środa, 26 czerwca 2013

BAEKYEOL 9

Rozdział 9


Chanyeol lekko uniósł głowę.- Wiesz, że cię kocham... - mruknął cicho lekko czochrając włosy Baekhyuna. Natomiast ten nie przestawał całować i jego usta schodziły coraz niżej kierując się w stronę jego męskości. - Wiem... - Baekhyun przerwał na chwile i powiedział to mrucząc jak mały kotek. Chanyeol lekko pieścił go po policzku. Ręce Baekhyuna znalazły się na kroczu Chana i zaczęły sprawnie rozpinać spodnie delikatnie jeżdżąc po jego penisie. .- Ładny masz namiocik, mówiłem ci to już?- zachichotał Baekhyun, lecz Chan odpowiedział tylko jęknięciem. Jego spodnie natychmiast znalazły się w kącie pokoju hotelowego.-Czekaj... - powiedział Chan oddychając ciężko.-Przypomniałeś sobie już coś? -spytał, Chan chciał wracać do szpitala. Nie wiadomo co tu się mogło zdarzyć.- Mówię ci , że powoli sobie wszystko układam w jedną całość.-odparł zdejmując różowe bokserki z Chana. Ten na ten gest uśmiechnął się i odchylił lekko głowę do tyłu. Bakehyun wziął się do pracy. Włożył męskość Chana do ust. Jego głowa poruszała się powoli i rytmicznie. Chan tylko jęczał. Nie mógł nic więcej zrobić. Język Baekhyuna wił się wokół jego męskości niczym wąż. Wziął palce i starł spermę z jego penisa. Następnie posmarował nią usta Chana pocałował go namiętnie. Chłopak w dalszym ciągu jęczał. Baekhyun wszedł w niego nie przestając całować. Chanyeolowi łza spłynęła po policzku. To uczucie kiedy Baekhyun w niego wchodził... Z jednej strony bolało a z drugiej sprawiało mu wiele przyjemności. Baekhyun chwycił jego ręce i  trzymał je przy ścianie z całej siły. Lubił mieć przewagę.- Chyba coś sobie przypomniałem- uniósł głowę i lekko zmarszczył brwi.- W sumie to chyba wszystko...- powiedział i uśmiechnął się do Chana, który nie do końca usłyszał co powiedział jego chłopak. Jego oddech był bardzo szybki. Bakehyun by go uspokoić chwycił jego głowę i zbliżył usta i wyszeptał mu to co powiedział przed chwilą. Chan zrobił wielkie oczy i uśmiechnął się - Taak ! - krzyknął z radości i rzucił się na Baekhyuna jak mały kociak i ściągnął z niego spodnie. - W końcu ! - powiedział Chan pełen radości

czwartek, 20 czerwca 2013

BAEKYEOL 8

Rozdział 8

Chłopaki nie chcieli przeszkadzać parze. Po paru minutach wyszli. -Baekhyun...-mruknął Chan. - Może ci opowiedzieć co myślmy robili przez ten jeden dzień.. - powiedział jeszcze ciszej. Był trochę zawstydzony tym co robili. Jakby mogł zareagować na to Baekhyun. Chłopak uniósł lekko brodę Chana i popatrzył mu się głęboko w oczy. - Denerwujesz się , co oznacza, że robiliśmy coś złego - zaśmiał sie Baekhyun i zaczął jeździć dłonią po jego kroczu. Chan zrobił wielkie oczy , nie spodziewał się, że Baekhyun tak zareaguje. Przecież on mu nawet jeszcze nic nie powiedział...-Chodźmy do toalety... Tu nas mogą przyłapać- szepnął Baekhyun do ucha Chana. Ten jeszcze nie do końca ogarniał co się dzieje, więc pokiwał delikatnie głową. Baekhyun chwycił go za rękę i porwał do pobliskiej toalety zamykając ją na klucz. -Nie wiem czy my powinniśmy t..- Baekhyun znów mu przerwał bo wpił się w jego usta jednocześnie delikatnie masując jego krocze. -Uciekniemy ! -powiedział entuzjastycznie Baekhyun. - Nie ma mowy ! Widzisz co się ostatnio stało ... Nie pamiętasz nic, ani nikogo. - zaprzeczył Chan, nie chciałby znów coś się stało jego chłopakowi. - Uciekamy i kropka. Może coś sobie przypomnę kiedy będziemy uprawiać seks, bo gdy się całujemy mam tylko przebłyski tego co się działo . - Baekhyun próbował przekonać Chanyeola. Był on uległ, a poza tym chciał się kochać z Baekhyunem. Jeszcze chwilę się zawahał... lecz Baekhyun chwycił jego dłoń i nie spostrzeżenie wybiegli ze szpitala. Wezwali taksówkę i pojechali do najbliższego motelu. Po zakwaterowaniu  oboje udali się do pokoju. Nie mieli przy sobie nic, żadnych rzeczy. Baekhyun rzucił Chana na łóżko. - Może tu nam nikt nie przeszkodzi.. - powiedział i zerwał koszulkę z Chana. - Ahh... Pamiętasz jak nam Kai przerwał...-jęknął Chanyeol. - Oczywiście, właśnie sobie to przypomniałem - mruknal Baekhyun i zaczął całować jego nagi tors.

Przeprosiny...

Przepraszam za moją nieobecność, ale trzeba jakoś szkołę ogarnąć ;-;
Jutro z rana napiszę dwa rozdziały. Mam nadzieję, że też się spodobają. A na razie spadam. Kolorowych i Azjatyckich snów życzę <3

poniedziałek, 17 czerwca 2013

BAEKYEOL 7

Rozdział 7



Podszedł do Baekhyuna i chwycił go za rękę.- A pamiętasz kim ja jestem? - spytał mając nadzieje, ze będzie go pamiętał. Jednak na próżno. Baekhyun wyrwał rękę. - Nie ! Nie dotykaj mnie !-krzyknął i odwrócił się od niego. Chan znów zaczął płakać i ukląkł przy jego łóżku. Kai podszedł do niego i przytulił mocno. - Wiem, że to trudne...- pocieszył go. Reszta zespołu była zdezorientowana. Kai wytłumaczył im o co chodzi. Chan nadal płakał przy łóżku Baekyuna. - To jakieś bzdury ! - krzyknął Baekhyun zdenerwowany słysząc to wszystko. Po prostu nie wierzył, że był gejem. Odwrócił się do chłopaków i popatrzył na Chana, który płakał. Zrobiło mu się go trochę żal. -Ej... Channie ! Nie długo wszystko sobie przypomnę. -odparł i złapał się za buzię. Zdał sobie sprawę, że pamięta jego imię. Wszyscy popatrzyli na jego zdumieni.- A pamiętasz moje imię?- spytał Kai siedząc przy Chanie, który ocierał łzy. - Nie .. Pamiętam tylko imię Chanyeola. - odparł i zaczął się rozglądać po pokoju z nadzieją, że coś sobie jeszcze przypomni. - Możecie mnie zostawić sam na sam z Chanem - poprosił Bakehyun pokazując reszcie grupy drzwi. Chan, aż podniósł głowę i zaszlochał. Bakehyun usiadł blisko niego. - Nie chcę cię krzywdzić. Nie długo sobie przypomnę.. - pogładził go po policzku. - Ale na razie trudno mi uwierzyć, że jestem gejem -odparł Baekhyun a Chan wtulił się w jego dłoń.-Nic się nie stało . To moja wina. Nie powinniśmy tak biegać. I uciec, choć to był twój pomysł. - zaśmiał się Chan, a Baekhyun zmarszczył brwi jakby sobie coś przypomniał. - My byliśmy w parku?- spytał nie pewnie. Chan, aż skoczył z radości.- Tak ! Przypomniałeś sobie? - spytał Chanyeol. - Nie... Lekarze mi powiedzieli kiedy was nie było. -opowiedział Baekhyun a Chan znów posmutniał. -Teraz trudno będzie mi się do ciebie przyzwyczaić, ale chodź do mnie...- powiedział Baekhyun i rozłożył ramiona. Chan szybko w mnie wskoczył. - Nie mogę się doczekać, aż w końcu coś sobie przypomnisz, choć pamiętasz moje im...- nie zdążył dokończyć zdania, bo Baehyun pocałował go namiętnie. - Może jak bedziemy się całować to coś sobie przypomnę. - zaśmiał się Baekhyun i znów go pocałował. Tym razem nie Kai, ale Sehun miał dobre wyczucie czasu i nakrył młodych na całowaniu. Trochę się speszył - Czekaj ! Sehun ...tak?- powiedział Baekhyun . Stopniowo wszystko mu się przypominało. Chan z wrażenia przytulił Bakehyuna. Sehun również się ucieszył i zawołał reszte chłopaków. Bez problemu Baekhyun określił ich imiona. - Jednak całowanie pomaga..- zażartował i pocałował Chana czule.

INFO

Dzień Dobry !

Ja się tak nie przedstawiłam, a już zabrałam się do pisania. Więc jestem Choi Min Ji. Mam 14 lat i mieszkam we Wrocławiu. Moim głównym hobby jest pisanie yaoi i fanficów oraz słuchanie kpopu i jrocka. Czyli można powiedzieć, że jednym słowem interesuję się Azją. Miło Was Poznać !
Moje Dane Kontaktowe:
Ask: www.ask.fm/Kiyoto13 

BAEKYEOL 6

Rozdział 6


Reszta zespołu zachowywała się całkowicie normalnie. Nic nie podejrzewali. Tylko Kai momentami zerkał to na Baekhyuna to na Chanyeola. Bali się, że to może ich zdradzić, lecz mimo wszystko nie zwracali na nich najmniejszej uwagi. Fajnie było tak chodzić z chłopakami, ale Chan i Baekhyun woleli teraz spędzić ten czas sami. Zaczął padać śnieg. Drobne płatki opadały na brązowe włosy Chana roztapiając się po chwili. Baekhyun nie mógł się powstrzymać, pociągnął chłopaka za nadgarstek i przyciągnął do siebie. -Ucieknijmy na jeden dzień -zaproponował Baekhyun mówiąc to szeptem by nikt nie usłyszał. Chan tylko uśmiechnął się łagodnie i poczuł jak ktoś ciągnie go za sobą. Uciekli... Chan, aż przewrócił się na Baekhyuna i tak przed dłuższą chwilę leżeli na śniegu patrząc się w swoje oczy i miejąc na buziach głupie uśmiechy. Można powiedzieć, że byli szczęśliwi.- Czy myśmy oszaleli? - spytał Chan, który nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Baekhyun odpowiedział na to zdanie tylko pocałunkiem i podniósł Chana na barana.-Trzeba czasem zaryzykować, bo zawsze może ominąć nas coś ciekawego..- mruknął cicho Baekhyun próbując odwrócić głowę. Nie mieli jeszcze konkretnego planu gdzie pójść, więc udali się do parku. O tej porze roku wyglądał nieziemsko. A zwłaszcza drzewa...- Zimno mi trochę - powiedział Chan lekko się trzęsąc z zimna. Baekhyun momentami był bardzo opiekuńczy. Ściągnął chłopaka ze swoich pleców i rozpinając swoją kurtkę przytulił go do swojej piersi. -Tak jest idealnie...-odparł zadowolony Chanyeol. W parku było pusto, panowało kompletna cisza. Jedyne dźwięki jakie było słychać to oddechy chłopców. Spacerowali tak jakąś godzinkę. Baekhyun cały czas trzymał Chana w swoich objęciach. Nie dopuściłby, żeby było mu zimno, lecz w pewnym momencie Baekhyun go puścił i zaczął biegać, skacząc i bawiąc się przy tym. Chan również przyłączył się do zabawy. I wtedy Baekhyun potknął się i uderzył głową o skałę. Stracił przytomność. Chan był przerażony. -Baekhyunie ! - krzyczał jak najgłośniej. W końcu zadzwonił na pogotowie. Zjawiło się jakoś 1 minut po zdarzeniu. Zawiadomił chłopaków o tym co się stało. Nie byli zadowoleni. Zwłaszcza Sehun. Pojechali do szpitala. Stanęli wszyscy w okół łóżka chorego. Zbudził się rozglądając się.- K..kim wy jesteście?-spytał patrząc się na każdego z przerażoną miną. Wyglądało na to, że stracił pamięć. Channie się załamał i aż z wrażenia zaczął płakać chowając twarz w dłonie. Wszyscy byli zdumieni jego zachowaniem. A zwłaszcza pacjent. Lekarz uznał, że stracił on pamięć na krótko i stopniowo wszystko mu się przypomni, ale musi przebywać z osobą, z którą spędzał najwięcej czasu. To podniosło trochę Chana na duchu bo podejrzewał, że to był właśnie on...

BAEKYEOL 5

Rozdział 5


Kai doszedł do wniosku, że słusznie będzie ich zostawić teraz samych. Wyszedł i zamknął pokój na klucz by nikt im nie przeszkadzał. Baekhyun podszedł do okna był trochę zestresowany całą sytuacją choć ufał Kaiowi i wierzył , że nikomu tego nie rozpowie. Chanyeol zbliżał się do niego małymi kroczkami. Nie wiedział czego po nim się spodziewać tym razem. Objął go. Chciał jakoś rozładować emocje. O dziwo Baekhyun ani go nie odepchnął ani nim nie szarpnął. Odwrócił się i przytulił Chana do swojego ciała i pocałował w czoło.- To co się stało to się nie odstanie ... - mruknął cicho i łza spłynęła po jego policzku. Nie chciał, żeby to tak wyglądało. Jedyne co go martwiło to to, że zaraz wszyscy dowiedzą się o nich. Chan uniósł lekko dłoń i pogładził go po policzku. - Kochanie, nie martw się wszystko się ułoży... Będziemy się jakoś ukrywać - powiedział łagodnym głosem i otarł łzę z jego twarzy. Nie lubił kiedy ktoś płakał.-Kochanie? - spytał lekko zdziwony Baekhyun sadzając Chana na parapecie jakby był jakimś małym dzieckiem. - Nie za szybko? - spytał uśmiechając się zadziornie. Chan patrzył trochę na niego nie zrozumiale. -Chyba możemy zostać parą? Chyba, że masz coś przeciwko. - powiedział pod nosem i zaczął nerwowo nawijać koszulkę na palec. - Nie... Oczywiście, że możemy być razem...- uniósł lekko jego podbródek. - Wiesz chyba się zakochałem...- powiedział Baekhyun i wpił się w jego usta lekko wpychając kolano w jego krocze. Chanowi bardzo się to podobało. Znów delikatnie zaczął jeździć swoimi lodowatymi rękami po jego torsie. - Jestem głodny... - powiedział Chanyeol przerywając tą niesamowitą chwilę. Baekhyun, aż sam się do siebie zaśmiał i wyciągnął z plecaka kanapkę podając ją Chanyeolowi. - Jestem dosłownie głodny...- powiedział lekko się rumieniąc i rzucił się na Baekhyuna, który upadł na łóżko. Chan przygryzł wargę. - Też cię kocham... - mruknął mu cicho to uszka i zaczął delikatnie całować jego szyję zostawiając przy tym tak zwane 'malinki'. - Czeekaj ... Będzie widać te punkciki kieruj się niżej...- zaśmiał się Baekhyun i delikatnie pociągnął chłopaka za włosy tak, aby jego głowa znajdowała się mniej więcej na wysokości brzucha. Chanyeol ostrożnie ściągnął bokserki z Baekhyuna i zaczął zajmować się jego męskością. Jego usta delikatnie jeździły po członku. Chciał sprawić Baekhyunowi jak najwięcej rozkoszy. Chanyeol zasmakował spermy Baekhyuna. Nie spodziewał się, że ma ona tak dobry smak. Oblizując swoje usta zbliżył się do twarzy Baekhyuna i zaczął delikatnie dotykać jego wargi tak, aby Baekhyun zasmakował tego co on. Starszy ściągnął spodnie z Chana i zaczął wchodzić w niego głęboko. Wiadomo jak to się skończyło. Cała dupa bolała biednego Chana. Po odbytym stosunku Chan wtulił się w ramię Baekhyuna. Mogli się założyć, że w pokoju obok było słychać głośne jęki Chanyeola.-Może chodźmy się gdzieś przejść na lody albo do parku? - zaproponował Chanyeol. Był on romantykiem. Baekhyun bez wahania się zgodził. Ubrali się i wyszli na zewnątrz. Teraz musieli tylko uważać, żeby nikt się nie domyślał, że są parą. To było arcytrudne zadanie...

BAEKYEOL 4

Rozdział 4


Chanyeolowi aż spłynęła łza po policzku. Prawdę mówiąc bał się tego co może się zaraz stać lecz z drugiej strony pragnął tego. Jego serce znów zacząło mocniej bić lecz zupełnie inaczej niż wcześniej , zrobiło mu się gorąco. Łza która spływała po jego policzku momentalnie zniknąła. Baekhyun zbliżył język do jego twarzy i delikatnie ją zlizał .- Nie denerwuj się tak -mruknął mu do ucha . Jego głos był przepełniony spokojem choć w głębi duszy również był zestresowany nigdy wcześniej tego nie robił a zwłaszcza z chłopakiem. Przerzucił Chana znów na dół . Lubił nad nim górowac. Po chwili jego ręce pojawiły się pod T Shirtem Chana , łagodnie jeżdżąc po jego torsie . Następnie siedząc na nim okrakiem delikatnie ściągnąl z niego koszulkę i pocałował go w jego klatkę piersiową. Gdy dotknął jej ustami poczuł jak mocno i szybko bije serce Chanyeola. Nie wiedział że Chan aż tak bardzo to przeżywa. Nie odzywali się do siebie ani słowem , po prostu się zatracali . Nie myśleli już co się stanie . Ich rozumy były jak rozumy małych dzieci , beztroskie. Chan również nie czekając długo ściągnąl koszule z Baekhyun następnie delikatnie pieszcząc jego sutki . Ich usta połączyły się długim i namiętnym pocałunkiem . Baekhyun powoli zaczął rozpinac spodnie Chana i dosłownie je z niego zerwał. Nie czekał też zbyt długo z bielizną. Po paru minutach obaj byli nadzy a ich usta co chwila się spotykały. To była ogromna rozkosz dla obu z nich. Czasem bolesna lecz można powiedzieć że czuli się jak w niebie. Nastała godzina 15 . Chłopaków nadal nie było lecz ani Baekhyun ani Chanyeol się tym nie przejmowali. Baekhyun mocno objął Chanyeola i zaczął delikatnie pieścić jego męskość. Chan tylko jęczał , sprawiało mu to wiele przyjemności. -Wolniej Hyung -powiedział głucho lecz Baekhyun nawet nie zareagował , jego ręka zacząła pracować szybciej. Już nie był aż tak bardzo zawystydzony , czuł się komfortowo przy Chanyeolu. W tym momencie ktoś zapukał do pokoju. Baekhyun i Chanyeol pełni paniki zaczęli się ubierać. Drzwi się lekko uchyliły. To był tylko Kai. Natomiast jednej rzeczy trudno było nie zauważyć Chan cały się trząsł. Sam nie wierzył że Baekhyun doprowadził go do takiego stanu. Kai wolał nie wiedzieć co tu się stało mógł tylko przypuszać . Nie był przeciwny takim związkom . Po krótkiej rozmowie z chłopakami obiecał że nikomu nie powie o tym co tu się zdarzyło...

BAEKYEOL 3

Rozdział 3


Baekhyun powoli zaczął otwierać oczy . Pamiętał tylko urywkami co się wczoraj stało. Gdy już całkowicie otworzył oczy na swoim ramieniu ujrzał głowę Chanyeola . Kiedy spał wyglądał naprawdę słodko. Na początku trochę to go zdziwiło ale kiedy poczuł jego oddech na swojej skórze przytulił go mocniej. -Piękny jesteś ..-mruknął sam do siebie i odgarnął kosmyk włosa z jego czoła . Byli w pokoju sami . Baekhyun domyślił się że Kai poszedł już na śniadanie . Było grubo po 10 . Gładzil twarz Chana gdy ten się obudził. Zdezorientowany spytał .- Co się stało ? Co ja tu robię w jednym łóżku z tobą ?!- zarumienił się lecz z czasem wszystko sobie przypomniał .-Mam nadzieję że Kai nic nie wygada ..-powiedział Chan przerywając głuchą ciszę . Baekhyun nadal wpatrywał się w pełne blasku oczy Chanyeola . Wywnioskował że nie ma się czym przejmować . Chłopaki zachowywali się wczoraj zupełnie normalnie . Baekhyun ufał Kaiowi . Chanyeol trochę się przeraził widząc jak Kai jest w niego wpatrzony .-Ja wstaje ..-powiedział Chan i gwałtownie wstał lecz ktoś złapał go za nadgarstek i rzucił na łóżko . -Czekaj ..-mruknął Baekhyun i położył palec na jego ustach i chwycił go za bioderka .-ale ja nie jestem gotowy !- krzyknął Chanyeol i próbował się wyrwać lecz chłopak był silniejszy od niego . Nie tak to sobie wyobrażał ..

niedziela, 16 czerwca 2013

BYE !



Ja już się z wami pożegnam xD jutro napiszę kolejne części i mam nadzieję, że wam się spodoba.
Teraz dobranoc i biasów życzę

BAEKYEOL 2

Rozdział 2


...-Oddychaj spokojnie... - mówił łagodnym głosem Baekhyun. Widział jaki Chan był zdenerwowany. Oddech młodszego nie zwalniał. Nie był przekonany czy chce by to wszytko miało teraz miejsce. Baekhyun przewrócił go na łóżko i chwycił za oba nadgarstki. Chciał go trochę uspokoić. - Baekhyun... Nie mogę tak i ty też. Przecież ty lubisz dziewczyny..-powiedział Chan i w tym momencie Baekhyun zamknął mu usta pocałunkiem. Miał małego pietra, że ktoś ich przyłapie. Również nie był gotowy na wyznanie światu prawdy, że jest gejem. Oderwał się od Chanyeola. Teraz ich oddechy miały ten sam rytm, tak samo jak serca. Patrzyli się tak na siebie przez dłuższą chwilę. Potem Baekhyun trochę speszony całą sytuacją zszedł z niego i usiadł obok. Chan był jeszcze w lekkim szoku. Nie oczekiwał tego po Baekhyunie. -Ty.. Ty mnie pocałowałeś.. -wyjęknął po chwili wstając. Baekhyun przełknął ślinę . - Zapomnijmy o tym. - Baekhyun stosunkowo był zamknięty w sobie, a to co się teraz stało... To było dla niego ciężkie. Teraz sam nie wie jak będzie rozmawiał z Chanyeolem. - Idź, ja zaraz zejdę - mruknął ponurym głosem i zaczął zakładać swoją ulubioną niebieską koszulę i poszedł do łazienki poprawić włosy. - To wszystko?- powiedział trochę zawiedziony Chan , oczekiwał innej reakcji ze strony Baekhyuna. - Zostaw mnie na razie w spokoju ! - krzyknął Baekhyun i przywarł do ściany Chana prawie stykając się z nim ustami. Chan czuł oddech Baekhyuna na swoim ciele. Miał straszliwą ochotę znów go pocałować, lecz Baekhyun go wyprzedził i namiętnie pocałował go w usta. Chanyeol trochę nie rozumiał jego zachowania. Raz był miły a potem wrzeszczał na niego. Wszystko byłoby pięknie gdyby nagle do pokoju nie wszedł Kai. Widząc ich aż zamarł. -co wy ro..robicie?-spytał Kai i w tym momencie cały urok prysł jak bańka mydlana. Baekhyun wybiegł . Miał łzy w oczach. Chan nie był pewny czy to łzy złości czy goryczy. Sam usiadł w koncie i zaczął płakać. Kai był zdezorientowany. Przytulił Chanyeola i próbował go pocieszyć. Był bardziej wrażliwy niż Baekhyun. Natomiast to nie najgorsze co się stało. Było już dość późno a Baekhyuna nadal nie było wszycy zaczęli się matrwić. Z uwagi, że Chanyeol coś do niego czuł wymknął się nie spostrzeżenie z hotelu i poszedł go szukać mimo, że kompletnie nie znał okolicy. Błądził po lesie, nawoływał Baekhyuna i jak każdy mógł się domyślić  ... zgubił się. Był cały zmarznięty. Lecz pod drzewem zobaczył jakąś postać. To był Bakehyun, trzęsący się z zimna. Chan podbiegł do niego i przytulił odejmując go kocem. Czuł się winny za to co zrobił. - Przepraszam .. to moja wina.-jęknął  i przytulił go mocniej. -Nie martw się teraz o to musimy znaleźć drogę - powiedział Baekhyun, jego zęby zgrzytały z zimna. Wtulił się mocniej w pierś Chana. - Dziękuję... i muszę przyznać, że też mi się podobasz -uniósł lekko głowę i pogładził Chana po policzku. Chanyeol nie odczuwał zimna, teraz kiedy był z Baekhyunem czuł się dobrze, bezpiecznie. Jednym słowem mógł nawet umrzeć. Baekhyun nigdy w ten sposób się do niego nie wyrażał to go jeszcze bardziej unosło na duchu. Po paru godzinach zasnęli , lecz obudził ich blask latarki. To była reszta chłopców. Zanieśli ich na rękach do hotelu i położyli do łóżek. W końcu nastał ranek...

BAEKYEOL 1

Rozdział 1


Całe EXO-K wyjechało w góry. To było ich marzenie. W końcu mogli odetchnąć od zgiełku jaki ich otaczał w Seulu. W prawdzie podróż była długa i męcząca, lecz uśmiechy z ich twarzy nie znikały. Mogli pobyć razem bez żadnych trenerów itp... Są już w hotelu w Szwajcarii tak jak to sobie wyobrażali. Biały puch otaczał ich zewsząd. Nie było tak dużych pokoi, aby cała grupa była razem, więc podzielili się :
SUHO-D.O-SEHUN i KAI-BAEKHYUN-CHANYEOL. Jedynym chłopakiem, który nie był zbyt zadowolony z powodu tej wycieczki był Baekhyun. Leżał na swoim łózku znudzony tym wszystkim. -Baekhyunah chodź coś zjedz...- zaproponował Chanyeol. Był trochę zmartwiony  zachowaniem Baekhyuna, chciał go jakoś pocieszyć.-Nie chce mi się...-odburknął Baekhyun, nie przepadał za tym jeśli go do czegoś zmuszano. Wręcz go to irytowało. Chanyeol usiadł na łóżku obok starszego. Kiedy był blisko niego czuł, że jego serce bije szybciej. Ostatnio miał dziwne uczucie...podobali mu sie chłopcy. - Baekhyunah ! -krzyknął jeszcze raz i położył swoje lodowate ręce na jego ramieniu. Baekhyun był bez koszulki. Nie zbyt lubił chodzić ubrany. Kiedy zimnie ręce Chanyeola go dotknęły to aż się przeraził i odruchowo złapał je oraz próbował ogrzać. Chanyeol momentalnie się wyrwał. Nie czuł się najlepiej w tej sytuacji, spuścił oczy. - Co jest ? - spytał Baekhyun patrząc mu się w oczy. Serce Chana zaczęło bić szybciej.Wahał się czy powiedzieć Baekhyunowi prawdę. Ufał mu, ale to było zbyt przytłaczające. Bał się lecz w końcu to wykrztusił. - Jestem gejem ! Ale nie o tym mieliśmy rozmawiać, musisz jeść pamiętasz jeszcze ? - powiedział nerwowo Chanyeol i szybko zmienił temat. - Czekaj ! -krzyknął Baekhyun widząć oddalającego się Chanyeola. Złapał go za nadgarstek i przyciągnął do siebie a ten tracąc równowagę upadł na niego. Wyglądało to dziwnie. Dwóch facetów leżących na łóżku...

Przedstawiam się...

Annyeong !
Jestem Min Ji . Ogólnie interesuję się Azją, ale głównie Koreą. To zaczęło się jakiś rok temu ... ale nie chce was przynudzać opowiadając o sobie *.*
Od nie dawna zaczęłam interesować się Yaoi i takimi sprawami . Jakoś mnie to pociąga sama nie wiem czemu. Miło mi będzie gościć tu wszystkich i mam nadzieję że spodoba wam się mój blog. Zaraz ruszam do pisania 1 artykułu
~MinJi