poniedziałek, 17 czerwca 2013

BAEKYEOL 4

Rozdział 4


Chanyeolowi aż spłynęła łza po policzku. Prawdę mówiąc bał się tego co może się zaraz stać lecz z drugiej strony pragnął tego. Jego serce znów zacząło mocniej bić lecz zupełnie inaczej niż wcześniej , zrobiło mu się gorąco. Łza która spływała po jego policzku momentalnie zniknąła. Baekhyun zbliżył język do jego twarzy i delikatnie ją zlizał .- Nie denerwuj się tak -mruknął mu do ucha . Jego głos był przepełniony spokojem choć w głębi duszy również był zestresowany nigdy wcześniej tego nie robił a zwłaszcza z chłopakiem. Przerzucił Chana znów na dół . Lubił nad nim górowac. Po chwili jego ręce pojawiły się pod T Shirtem Chana , łagodnie jeżdżąc po jego torsie . Następnie siedząc na nim okrakiem delikatnie ściągnąl z niego koszulkę i pocałował go w jego klatkę piersiową. Gdy dotknął jej ustami poczuł jak mocno i szybko bije serce Chanyeola. Nie wiedział że Chan aż tak bardzo to przeżywa. Nie odzywali się do siebie ani słowem , po prostu się zatracali . Nie myśleli już co się stanie . Ich rozumy były jak rozumy małych dzieci , beztroskie. Chan również nie czekając długo ściągnąl koszule z Baekhyun następnie delikatnie pieszcząc jego sutki . Ich usta połączyły się długim i namiętnym pocałunkiem . Baekhyun powoli zaczął rozpinac spodnie Chana i dosłownie je z niego zerwał. Nie czekał też zbyt długo z bielizną. Po paru minutach obaj byli nadzy a ich usta co chwila się spotykały. To była ogromna rozkosz dla obu z nich. Czasem bolesna lecz można powiedzieć że czuli się jak w niebie. Nastała godzina 15 . Chłopaków nadal nie było lecz ani Baekhyun ani Chanyeol się tym nie przejmowali. Baekhyun mocno objął Chanyeola i zaczął delikatnie pieścić jego męskość. Chan tylko jęczał , sprawiało mu to wiele przyjemności. -Wolniej Hyung -powiedział głucho lecz Baekhyun nawet nie zareagował , jego ręka zacząła pracować szybciej. Już nie był aż tak bardzo zawystydzony , czuł się komfortowo przy Chanyeolu. W tym momencie ktoś zapukał do pokoju. Baekhyun i Chanyeol pełni paniki zaczęli się ubierać. Drzwi się lekko uchyliły. To był tylko Kai. Natomiast jednej rzeczy trudno było nie zauważyć Chan cały się trząsł. Sam nie wierzył że Baekhyun doprowadził go do takiego stanu. Kai wolał nie wiedzieć co tu się stało mógł tylko przypuszać . Nie był przeciwny takim związkom . Po krótkiej rozmowie z chłopakami obiecał że nikomu nie powie o tym co tu się zdarzyło...

1 komentarz:

  1. Kurcze Kai.! Ty to masz wyczucie czasu.! Weź coś jeszcze napisz ;*** Uwielbiam to opowiadanie <3 Jeden błąd zniknęła a nie zniknąła ;* ale to nie przeszkadza w czytaniu ;* Dobry Kai, ale i tak ma zle wyczucie czasu.! ;p Pozdrawiam cieplutko ;*

    OdpowiedzUsuń