poniedziałek, 17 czerwca 2013

BAEKYEOL 7

Rozdział 7



Podszedł do Baekhyuna i chwycił go za rękę.- A pamiętasz kim ja jestem? - spytał mając nadzieje, ze będzie go pamiętał. Jednak na próżno. Baekhyun wyrwał rękę. - Nie ! Nie dotykaj mnie !-krzyknął i odwrócił się od niego. Chan znów zaczął płakać i ukląkł przy jego łóżku. Kai podszedł do niego i przytulił mocno. - Wiem, że to trudne...- pocieszył go. Reszta zespołu była zdezorientowana. Kai wytłumaczył im o co chodzi. Chan nadal płakał przy łóżku Baekyuna. - To jakieś bzdury ! - krzyknął Baekhyun zdenerwowany słysząc to wszystko. Po prostu nie wierzył, że był gejem. Odwrócił się do chłopaków i popatrzył na Chana, który płakał. Zrobiło mu się go trochę żal. -Ej... Channie ! Nie długo wszystko sobie przypomnę. -odparł i złapał się za buzię. Zdał sobie sprawę, że pamięta jego imię. Wszyscy popatrzyli na jego zdumieni.- A pamiętasz moje imię?- spytał Kai siedząc przy Chanie, który ocierał łzy. - Nie .. Pamiętam tylko imię Chanyeola. - odparł i zaczął się rozglądać po pokoju z nadzieją, że coś sobie jeszcze przypomni. - Możecie mnie zostawić sam na sam z Chanem - poprosił Bakehyun pokazując reszcie grupy drzwi. Chan, aż podniósł głowę i zaszlochał. Bakehyun usiadł blisko niego. - Nie chcę cię krzywdzić. Nie długo sobie przypomnę.. - pogładził go po policzku. - Ale na razie trudno mi uwierzyć, że jestem gejem -odparł Baekhyun a Chan wtulił się w jego dłoń.-Nic się nie stało . To moja wina. Nie powinniśmy tak biegać. I uciec, choć to był twój pomysł. - zaśmiał się Chan, a Baekhyun zmarszczył brwi jakby sobie coś przypomniał. - My byliśmy w parku?- spytał nie pewnie. Chan, aż skoczył z radości.- Tak ! Przypomniałeś sobie? - spytał Chanyeol. - Nie... Lekarze mi powiedzieli kiedy was nie było. -opowiedział Baekhyun a Chan znów posmutniał. -Teraz trudno będzie mi się do ciebie przyzwyczaić, ale chodź do mnie...- powiedział Baekhyun i rozłożył ramiona. Chan szybko w mnie wskoczył. - Nie mogę się doczekać, aż w końcu coś sobie przypomnisz, choć pamiętasz moje im...- nie zdążył dokończyć zdania, bo Baehyun pocałował go namiętnie. - Może jak bedziemy się całować to coś sobie przypomnę. - zaśmiał się Baekhyun i znów go pocałował. Tym razem nie Kai, ale Sehun miał dobre wyczucie czasu i nakrył młodych na całowaniu. Trochę się speszył - Czekaj ! Sehun ...tak?- powiedział Baekhyun . Stopniowo wszystko mu się przypominało. Chan z wrażenia przytulił Bakehyuna. Sehun również się ucieszył i zawołał reszte chłopaków. Bez problemu Baekhyun określił ich imiona. - Jednak całowanie pomaga..- zażartował i pocałował Chana czule.

1 komentarz:

  1. Aww.... gwiyomi <3 Jak dobrze, że wszyscy to akceptują. Było trochę dramaturgii, ale spoko ;P Nie może być idealnie, nie? Czekam z niecierpliwością na ich dalsze losy. Końcówka najlepsza <3 Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń