Rozdział 5
Kai doszedł do wniosku, że słusznie będzie ich zostawić teraz samych. Wyszedł i zamknął pokój na klucz by nikt im nie przeszkadzał. Baekhyun podszedł do okna był trochę zestresowany całą sytuacją choć ufał Kaiowi i wierzył , że nikomu tego nie rozpowie. Chanyeol zbliżał się do niego małymi kroczkami. Nie wiedział czego po nim się spodziewać tym razem. Objął go. Chciał jakoś rozładować emocje. O dziwo Baekhyun ani go nie odepchnął ani nim nie szarpnął. Odwrócił się i przytulił Chana do swojego ciała i pocałował w czoło.- To co się stało to się nie odstanie ... - mruknął cicho i łza spłynęła po jego policzku. Nie chciał, żeby to tak wyglądało. Jedyne co go martwiło to to, że zaraz wszyscy dowiedzą się o nich. Chan uniósł lekko dłoń i pogładził go po policzku. - Kochanie, nie martw się wszystko się ułoży... Będziemy się jakoś ukrywać - powiedział łagodnym głosem i otarł łzę z jego twarzy. Nie lubił kiedy ktoś płakał.-Kochanie? - spytał lekko zdziwony Baekhyun sadzając Chana na parapecie jakby był jakimś małym dzieckiem. - Nie za szybko? - spytał uśmiechając się zadziornie. Chan patrzył trochę na niego nie zrozumiale. -Chyba możemy zostać parą? Chyba, że masz coś przeciwko. - powiedział pod nosem i zaczął nerwowo nawijać koszulkę na palec. - Nie... Oczywiście, że możemy być razem...- uniósł lekko jego podbródek. - Wiesz chyba się zakochałem...- powiedział Baekhyun i wpił się w jego usta lekko wpychając kolano w jego krocze. Chanowi bardzo się to podobało. Znów delikatnie zaczął jeździć swoimi lodowatymi rękami po jego torsie. - Jestem głodny... - powiedział Chanyeol przerywając tą niesamowitą chwilę. Baekhyun, aż sam się do siebie zaśmiał i wyciągnął z plecaka kanapkę podając ją Chanyeolowi. - Jestem dosłownie głodny...- powiedział lekko się rumieniąc i rzucił się na Baekhyuna, który upadł na łóżko. Chan przygryzł wargę. - Też cię kocham... - mruknął mu cicho to uszka i zaczął delikatnie całować jego szyję zostawiając przy tym tak zwane 'malinki'. - Czeekaj ... Będzie widać te punkciki kieruj się niżej...- zaśmiał się Baekhyun i delikatnie pociągnął chłopaka za włosy tak, aby jego głowa znajdowała się mniej więcej na wysokości brzucha. Chanyeol ostrożnie ściągnął bokserki z Baekhyuna i zaczął zajmować się jego męskością. Jego usta delikatnie jeździły po członku. Chciał sprawić Baekhyunowi jak najwięcej rozkoszy. Chanyeol zasmakował spermy Baekhyuna. Nie spodziewał się, że ma ona tak dobry smak. Oblizując swoje usta zbliżył się do twarzy Baekhyuna i zaczął delikatnie dotykać jego wargi tak, aby Baekhyun zasmakował tego co on. Starszy ściągnął spodnie z Chana i zaczął wchodzić w niego głęboko. Wiadomo jak to się skończyło. Cała dupa bolała biednego Chana. Po odbytym stosunku Chan wtulił się w ramię Baekhyuna. Mogli się założyć, że w pokoju obok było słychać głośne jęki Chanyeola.-Może chodźmy się gdzieś przejść na lody albo do parku? - zaproponował Chanyeol. Był on romantykiem. Baekhyun bez wahania się zgodził. Ubrali się i wyszli na zewnątrz. Teraz musieli tylko uważać, żeby nikt się nie domyślał, że są parą. To było arcytrudne zadanie...
Kocham <3 Najlepszy tekst: Cała dupa bolała biednego Chana ;* Rozwaliłaś mnie ;D Pozytywnie ^.^ Słodko, że Kai to toleruje i ich nie wygada. Za to romantyczna strona Chana osobiście mnie rozczuliła. Nie dość, że muszą ukrywać związek to w dodatku swój własny wizerunek, nie? Katastrofa.... Życzę im szczęścia, bo na razie dobrze się zapowiada ;* Dziękuję za nowe, tak szybko dodane rozdziały ^.^ Fajnie piszesz ^.~ Pozdrawiam cieplutko i czekam na cd... ;* Dziękuję, że wyłączyłaś weryfikację ;)
OdpowiedzUsuń